|
|
|
|
Obca ziemia
|
Foreign Land
/
Terra estrangeira
|
reż. Walter Salles, Daniela Thomas
/
Brazylia, Potugalia 1995
/
100’
|
|
|
Kino Brazylii
Informacje o cyklu
Inne filmy cyklu:
33,
Alphaville 2007,
Bezpański pies,
Carandiru,
Carlota Joaquina, książniczka Brazylii,
Deserto Feliz,
Droga mleczna,
Film miłosny,
Fluminense: radio przeklęte,
Gra,
Hermeto - mistrz,
Intruz,
Kino, aspiryna i sępy,
Miasto Boga,
Mutum,
Nie przez przypadek,
Niebo Suely,
Niedaleko skądkolwiek,
Obca ziemia,
Prognoza suszy,
Santiago,
São Paulo S.A.,
Satori Uso,
Sąd,
Siedem minut,
Ślina,
Vida Maria,
W domu Alice,
Wzgórza bezprawia
|
Retomada - nowe kino brazylijskie
Tegoroczny festiwal w Cannes otwierała znakomita ekranizacja powieści José Saramago Miasto ślepców w reżyserii Brazylijczyka Fernando Mereillesa, który wcześniej zrealizował m.in. Wiernego ogrodnika i pamiętne Miasto Boga (o dzieciach-gangsterach grasujących w fawelach). W konkursie znalazła się również druga brazylijska produkcja - dramat psychologiczny Waltera Sallesa i Danieli Thomas Linha de Passe o czwórce braci starających się wyrwać z dzielnicy nędzy Sao Paulo. Aż dwa brazylijskie tytuły pokazane jednego roku na najbardziej prestiżowym festiwalu świata świadczą nie tylko o wielkiej formie ich twórców. Może nawet bardziej o renesansie całej brazylijskiej kinematografii, która od kilku sezonów zadziwia żywotnością i wysypem talentów. Dowodem, że istotnie mamy do czynienia z niesłychanym rozwojem sztuki filmowej w Ameryce Południowej, jest też Złoty Niedźwiedź na Berlinale 2008, przyznany Tropa de elite José Padilhi - policyjnemu kryminałowi o doborowej jednostce walczącej z mafią w Rio de Janeiro w przeddzień wizyty papieża Jana Pawła II. To zaledwie drugi film młodego Brazylijczyka, w którym przedstawił dramat wrażliwego na krzywdę człowieka studiującego prawo, z drugiej strony posługującego się skrajną przemocą w imię osiągnięcia celu - spokoju i równowagi w mieście. Każdy z wymienionych filmów jest inny, opowiedziany w innej konwencji, dotyka różnych sfer życia, ale pulsuje w nich taka energia, że ogląda się je z ogromnym napięciem i rosnącym zaciekawieniem. Odrodzenie brazylijskiego kina nastąpiło w połowie lat 90. ubiegłego wieku. Po cinema novo i nurcie zwanym tropikalizmem (Macunaima) dopiero takie filmy jak Carlota Joaquina - Princesa do Brazil Carli Camurati czy głośny i wielokrotnie nagradzany Dworzec nadziei Waltera Sallesa przyniosły oczekiwane ożywienie. Zwłaszcza film Camurati z 1995 r. wart jest zapamiętania. Wpływy z jego rozpowszechniania pobiły w Brazylii wszelkie rekordy, czemu się zresztą trudno dziwić, jest to bowiem opowiedziana z dużą dozą ironii geneza powstania tego kraju. Akcja cofa się do 1808 r., do czasu wojen napoleońskich i podboju Portugali przez francuską armię. Chroniąc się przed niechybną śmiercią, rodzina królewska uciekła wtedy z Lizbony do Rio de Janeiro, gdzie przebywała przez 13 lat. Film tłumaczy m.in., dlaczego wkrótce po ogłoszeniu niepodległości Brazylia stała się monarchią, a także wiele innych historycznych zawiłości. Carlota Joaquina - Princesa do Brazil jak i doskonale znany z polskich ekranów Dworzec nadziei stały się sztandarowymi przykładami retomady - nowego kina brazylijskiego. We Wrocławiu zostanie zaprezentowana spora grupa niepokazywanych dotąd u nas tytułów, które nadały ton późniejszej fali znakomitych utworów, nakręconych m.in. przez Guela Arraesa (Testament psa) czy Rafaela Conde (Samba Cancao). Jednym z nich jest też czarno-biały thriller Terra estrangeira Waltera Sallesa i Danieli Thomas, smutna opowieść o dwóch młodych mieszkańcach Sao Paulo, którzy decydują się na emigrację do Portugalii. Akcja rozgrywa się w 1990 r., tuż po wyborach prezydenckich, kiedy nowo zaprzysiężony przywódca kraju Fernando Collor, zadecydował, że zamrozi wszystkie aktywa bankowe (w tym konta osobiste), rujnując w ten sposób dorobek życia milionów obywateli. Kontekst polityczny stanowi jedynie pretekst do snucia na poły kryminalnej historii przemytu diamentów szmuglowanych w zabytkowych skrzypcach do Europy. Retomadę trudno nazwać artystycznym manifestem, wzorem nowej fali francuskiej. To po prostu bardzo różnorodne, atrakcyjne kino, opisujące w oryginalny i nowoczesny sposób bolączki Ameryki Łacińskiej (biedę, terroryzm, multikulturalizm, wieloetniczność, rozrost metropolii, kontrasty społeczne itd.), w których mogą się przejrzeć wszyscy. Janusz Wróblewski, "Polityka" www.polityka.pl
|
|
|
|
|
|
Strona archiwalna
|
|
|