|
|
|
|
Coldcut Journeys By VJ
|
|
Anglia
|
|
|
Klub festiwalowy Arsenał
Informacje o cyklu
Inne wydarzenia cyklu:
Coldcut Journeys By VJ,
Column One,
Digit All Love,
Food for Animals,
Geoff Smith,
Hoppy Kamiyama,
Jessie Evans,
José Miguel Wisnik Sextet,
Kaada,
Kode 9,
Matthew Herbert Big Band,
Moana and the Tribe,
Mugison,
Oszibarack i Michael Fakesz,
Pitch Black,
Pokaz Ma-uri,
Skalpel Sound Spectrum,
The Heavy,
Youngbloodbrass Band,
Zofia Bartoszewicz Trio
|
Polityka poleca: Klub Festiwalowy
Oferta muzyczna towarzysząca tegorocznemu Festiwalowi Era Nowe Horyzonty przypomina trochę obrazek w kalejdoskopie - wielobarwny, ale układający się w regularny wzór. We wrocławskim Arsenale od 17 do 27 lipca wystąpią bowiem wykonawcy reprezentujący rozmaite nurty muzyczne (od elektronicznego folku po hip hop) i różne kraje (od Japonii po Norwegię), a jednak cała ta różnorodność ma swój wspólny mianownik: muzyka, którą będzie można usłyszeć w klubie festiwalowym, lokuje się poza tryumfującym u nas na co dzień mainstreamem kultury popularnej. Jedną z najważniejszych gwiazd jest tu z pewnością brytyjski duet Coldcut Journeys By VJ, czyli Matt Black i Jonathan More, założyciele słynnej wytwórni płytowej Ninja Tune. Black i More współpracują ze sobą od połowy lat 80., są mistrzami komputerowej metody cut and paste (wytnij i wklej), a także pionierami VJ-ingu, czyli tworzenia obrazów graficznych zsynchronizowanych z dźwiękiem. Do podobnej stylistyki nawiązuje inny duet - wrocławski Skalpel, nagrodzony w 2005 r. Paszportem Polityki i wydający swoje płyty w Ninja Tune, tym razem w projekcie Skalpel Sound Spectrum. Koniecznie polecić trzeba występ islandzkiego wokalisty Mugisona, zwanego "mistrzem gitary akustycznej i laptopa". Mugison wykorzystuje w swoich nagraniach nie tylko dźwięki gitary inkrustowane elektroniką, ale eksperymentuje również z pozamuzyczną fonosferą. Na przeciwległym biegunie estetycznym w stosunku do wyżej wymienionych mieszczą się projekty znanego ze współpracy z Mike'em Pattonem norweskiego zespołu Kaada. Niektórzy nazywają tę muzykę indie-popem, inni mówią o wpływach metalowego rocka. Z rocka lider grupy John Kaada wziął niewątpliwie energię i zamiłowanie do "brudnych" dźwięków, ale trzeba przyznać, że to, co gra, zawsze wykracza poza schematycznie rozumiany idiom rocka i zaskakuje nawiązaniami do bardzo różnych inspiracji. Przełamywanie schematów, przekraczanie granic gatunkowych jest na dobrą sprawę atrybutem wszystkich artystów reprezentowanych w programie klubu festiwalowego. Amerykański Food for Animals w zasadzie gra hip hop, choć jest to hip hop osobliwy, bo pożeniony z tak zwaną inteligentną muzyką taneczną (IDM). Z kolei nowozelandzka grupa Pitch Black miesza dub z elektronicznym ambientem, a niemiecka Column One, niegdyś po uszy zanurzona w techno, w ostatnich latach coraz wyraźniej zmierza ku psychodelii. Nawet maoryskie źródła muzyki Moany i jej zespołu The Tribe zderzają się z muzycznymi wpływami z innych stron świata. Jak widać, repertuar klubu muzycznego Nowych Horyzontów sam w sobie stanowi ciekawy projekt artystyczny, znakomicie dostosowany do gustów publiczności całego festiwalu. Wiadomo przecież, że ta publiczność - co wynika z dotychczasowych doświadczeń, w znakomitej większości młoda, a zarazem otwarta na każdy przejaw ambitnej nowej sztuki - nie zadowala się byle czym i także w muzyce poszukuje o wiele więcej niż tylko prostej rozrywki. Mirosław Pęczak, "Polityka" www.polityka.pl
|
|
|
|
|
|
Strona archiwalna
|
|
|