|
|
|
|
|
22 LIPCA, 22:00
Teatr Lalek
|
|
|
|
|
|
23 LIPCA, 10:00
Teatr Lalek
|
|
|
|
|
|
Twoja metka
|
|
Wybierz kolor metki:
|
|
|
|
zielone: 20, zółte: 14, czerwone: 21
|
|
|
Niekoniecznie tutaj.
~ marakieno
|
Podyskutuj o filmie na forum
|
|
|
|
|
Narwana miłość
|
Mad Love
/
L’amour braque
|
reż. Andrzej Żuławski
/
Francja 1985
/
101’
|
|
|
retrospektywa: Andrzej Żuławski
Informacje o cyklu
Inne filmy cyklu:
Błękitna nuta,
Borys Godunow,
Diabeł,
Kobieta publiczna,
Moje noce są piękniejsze niż wasze dni,
Na srebrnym globie,
Najważniejsze to kochać,
Narwana miłość,
Opętanie,
Pavoncello,
Pieśń triumfującej miłości,
Szamanka,
Trzecia część nocy,
Wierność
|
Obsada
Sophie Marceau, Francis Huster, Tcheky Karyo, Christiane Jean, Jean-Marc Bory, Michel Albertini, Said Amadis, Roland Dubillard
Opis filmu
Ta książka tkwiła we mnie od dawna i to tkwiła w sposób bardzo szczególny. Nie tylko jako dzieło, które po przeczytaniu zapada w pamięć, gdyż bliskie jest nam to, o czym mówi, ale także jako wyobrażenie, swoisty duchowy spektakl, materiał do zobrazowania. Jeszcze podczas pobytu w Polsce i realizacji filmu Na srebrnym globie wielkie wrażenie wywarła na mnie sceniczna adaptacja "Idioty" dokonana w Krakowie przez Andrzeja Wajdę. Dwaj aktorzy grający role Myszkina i Rogożyna (w filmie ich odpowiednikami są Francis Huster - Leon i Tcheky Karyo - Mickey) co wieczór robili to inaczej, improwizując i tworząc swe postaci wciąż od nowa. Trzeba było obejrzeć siedem lub osiem przedstawień, aby zdać sobie sprawę z ich wirtuozerii. Andrzej Żuławski, La Revue du Cinéma Od samego początku, jak zawsze u Żuławskiego, pojawia się styl, a rytm staje się szalony. Narwana miłość zaczyna się od skoku na bank dokonanego przez dziwną bandę czterech postaci rodem z Disneylandu, których charakteryzacja sprawia, że Walt Disney przewraca się w grobie. Mickey, Pluto, Donald i Piscou zagarniają wszystko i rozpoczynają balet mechaniczny trwający praktycznie aż do końca filmu na dobre i na złe. Andrzej Żuławski nigdy nie przyzwyczajał nas do formalnej ascezy, ale ten film wskazuje, że "odurzył się" ponad miarę." Ta zdumiewająca i bardzo swobodna adaptacja Idioty (…) jest prawdziwym katalogiem "tików" Żuławskiego, bardziej niż "jego" tematów: ciągłej histerii w prowadzeniu aktorów, obsesji żabiej perspektywy i mnożenia znaków dostarczanych przez "świadomie pijaną kamerę". Max Tessier, La Revue du Cinéma
|
|
|
|
|
|
Strona archiwalna
|
|
|