|
|
|
|
|
18 LIPCA, 22:00
Teatr Lalek
|
|
|
|
|
|
19 LIPCA, 16:00
Teatr Lalek
|
|
|
|
|
|
|
Twoja metka
|
|
Wybierz kolor metki:
|
|
|
|
zielone: 32, zółte: 25, czerwone: 15
|
|
|
Niekoniecznie.
~ marakieno
|
|
|
Hm... być może...
~ muzka
|
Podyskutuj o filmie na forum
|
|
|
|
|
Diabeł
|
The Devil
|
reż. Andrzej Żuławski
/
Polska 1972
/
122’
|
|
|
retrospektywa: Andrzej Żuławski
Informacje o cyklu
Inne filmy cyklu:
Błękitna nuta,
Borys Godunow,
Diabeł,
Kobieta publiczna,
Moje noce są piękniejsze niż wasze dni,
Na srebrnym globie,
Najważniejsze to kochać,
Narwana miłość,
Opętanie,
Pavoncello,
Pieśń triumfującej miłości,
Szamanka,
Trzecia część nocy,
Wierność
|
Obsada
Wojciech Pszoniak, Leszek Teleszyński, Małgorzata Braunek, Iga Mayr, Wiktor Sadecki, Michał Grudziński, Maciej Englert, Monika Niemczyk
Opis filmu
Diabeł został pomyślany jako pierwszy polski film grozy, to znaczy taki, podczas którego widzowie oprócz przyjemności dostarczanych przez piękno obrazu, barwy i muzykę, powinni jednocześnie odczuwać strach. Strach w Diable jest jednak strachem romantycznym, odwołującym się do tradycji niesamowitości poetyckiej, zawartej w literaturze pierwszej połowy XIX wieku. Andrzej Żuławski, Kino
Wizja spróchniałego świata, który rozsypuje się od pierwszego uderzenia wojsk rozbiorowych wkraczających do Polski na mocy traktatu w styczniu 1793 roku, wyrasta z tradycji romantycznego i neoromantycznego dramatu. Diabeł to w istocie rodzaj plenerowej sceny w ogromnym teatrze. Jej centralnym punktem jest polski, już nadpalony, dworek - dom rodzinny Jakuba. Wokół las i pałace - ogniska zepsucia i rozpusty. Między drzewami klucza obce wojska, w pałacach trwają orgiastyczne bale; ich uczestnicy bełkocą o konfederacji. Jakub w dialogu z Diabłem szamoce się z własnymi obsesjami popadając w obłęd psychiczny. Jan Słodowski, Filmowy Serwis Prasowy
W filmie, w którym każda scena jest co najmniej dobrze, a często znakomicie zrealizowana - pojawia się generalny problem miary. Czy nadmiar ekspresji, nadmiar gorączki, nadmiar epilepsji nie zaciemnia i nie głuszy owego "portretu" samej apokalipsy, katastrofy obnażającej piekło zła w człowieku i zbiorowości? Czy metoda nie stała się ważniejsza od celu? (...) Gdyby za czasów powieści Przybyszewskiego, które obecnie śmieszą, technika filmowa stała na dzisiejszym poziomie - być może seryjnie kręcono by takie właśnie fantasmagorie metodą "tańca miłości i śmierci", który to tytuł utworu piewcy "nagiej duszy" dziwnie przystaje do filmu Żuławskiego. Nasuwa się więc mylne zapewne przypuszczenie, że za bulwersującą fasadą wizualną kryje się nawrót moderny i niegdysiejszej awangardy, korzystający z nobilitującego sztafażu romantycznego. Cezary Wiśniewski, Film
|
|
|
|
|
|
Strona archiwalna
|
|
|